Szubieniczne Wzgórze

Nim Wzgórze Ryszarda otrzymało swoją dzisiejszą nazwę, nazywało się Szubienicznym Wzgórzem. Tutaj bowiem, w najwyższym punkcie wzniesienia, stała dobrze widoczna niemal z każdej ulicy w mieście murowana szubienica. W jej podziemnej części miejsce wiecznego spoczynku znajdowali ci, którzy występowali przeciwko obowiązującemu w mieście prawu.

W połowie XIX wieku właściciel majątku rycerskiego z Wolbromka, Richard Kramsta, urządził tutaj aleje spacerowe, po których chętnie przechadzali się ówcześni mieszkańcy Bolkowa. Od jego imienia wzgórze otrzymało swą nazwę, która do dziś się nie zmieniła. W roku 1888 wzgórze oficjalnie stało się parkiem miejskim, z ławkami i altanami, z siecią dróg, ścieżek i alei.

28 lipca 1889 r. powołane zostało Bolkowskie Towarzystwo Estetyki Miasta. Odtąd to ono sprawowało opiekę nad parkiem. I to właśnie towarzystwo wykonało główną drogę prowadząca obok park, która w tym roku zostało poszerzona i pokryta asfaltową nawierzchnia. Na początku XX w. na wzgórzu od strony dzisiejszej ulicy Ludowej wybudowano kawiarnię. „Arsenał” popularny był szczególnie w latach przedwojennych. W 1945 r. wysadzili go w powietrze Rosjanie. Do dziś można oglądać jego zarośnięte i odstraszające ruiny.

W latach 1939-1940 obecne boisko było miejscem obozowiska z 10 barakami przeznaczonymi dla służb budowlanych III Rzeszy. Po drugiej stronie drogi stały jeszcze baraki administracyjne. Paramilitarna młodzież z Hitler Jugend obozowała w latach 1937-1944 na łące w centralnej części wzgórza. Do tego obozu prowadziła nieistniejąca dziś stylowa brama. W tym samym miejscu u schyłku lat 40. szkolenie przechodzili oficerowie żydowskiej Hagany. Przez kilka ostatnich miesięcy II wojny pod placem namiotowym wykuto trzy długie korytarze fabryki, która miała produkować części samolotowe dla niemieckiej Luftwaffe. Także na tym wzgórzu swą strzelnicę miało bolkowskie Bractwo Kurkowe. Dziś pozostało po niej nie wiele.

Mówią, że historia lubi się powtarzać. Może powtórzy się w wypadku Góry Ryszarda? Niegdyś, nie całkiem dawno, było ono miejscem licznie uczęszczanym i wykorzystywanym do celów rekreacyjnych i sportowych. My, współcześni Bolkowianie, zaczęliśmy od drogi. Do niej można teraz dołączyć uporządkowanie alejki, letnie altanki, ogródki, kawiarenki i urządzenia sportowe. Warto bowiem zrobić z historią taką powtórkę, bo powiedzenie o jej powtarzaniu się miało wyłącznie pozytywny oddźwięk.

Roman Sadowski